Ciekawostki - Szmulki

 Statystyki
Przejdź do treści

Ciekawostki

Kino Avia

To było jedyne kino na Szmulkach. Mała salka na terenie zakładów Avia, na końcu ulicy Siedleckiej, więc jeździliśmy do kina "Kamionek", "Praga" lub do kina którego nazwy nie pamiętam a było ono w okolicach Placu Leńskiego. Największe wrażenie zrobił na mnie film "Winchester 73" wyświetlany właśnie w tym kinie na Pradze II jak się wtedy mówiło.
Pamiętam też wyświetlane w kinie "Praha" filmy "Karmazynowy pirat" i "Król Maciuś Pierwszy".
Utrapieniem dla obsługi tego kina były wyjścia wykonane w systemie przeciwpożarowym tzn bez problemu otwierane od wewnątrz więc nagminnie było tak, że jeden kupował bilet, wchodził na salę i po cichu otwierał dla pozostałych to wyjście które stawało się wejściem dla tych bez biletów.

Filmy, dla nas czyli dla dzieci były też wyświetlane w podziemiach Bazyliki. Pamiętam wieloodcinkowy angielski film o dzieciach co skarby znajdowały. Filmy te były wyświetlane oczywiście za darmo.
Najbardziej "żywy" kontaky z widownią to miała obsługa kina Avia. Kiedyś gdy zdarzyło się, że taśma filmowa rwała się w trakcie trwania filmu kilku z widowni poszło do operatora i wytłumaczyło mu ręcznie niestosowność takiej sytuacji.

Metro

Tak około 1938 roku ówczesne władze Warszawy doszły do wniosku, że dla zapewnienia prawidłowo działającej komunikacji to do 1975 roku musi byc wybudowane siedem linii metra. Nawet wykonano próbne odwierty na trasie wytyczonych linii metra ale wojna przeszkodziła w realizacji tych planów i efekty tego odczuwamy i dziś stojąc czasami po kilka godzin w korkach ulicznych.
Wg tamtych planów odcinek F metra miał przcinać Szmulki jako linia naziemna. Patrz - plan z 1938 roku
- poniżej.

Na poczatku lat pięćdziesiątych, czyli w kilka lat po wojnie, powrócono do pomysłu budowy metra w Warszawie ale miała to być jedna linia w poprzek Wisły i miała iść od Targówka, przy Dworcu Wileńskim, pod Liceum Władysława IV a po drugiej stronie Wisły gdzieś pod Kościołem św. Anny.
Wybudowano tunel od Targówka do Wisły i ... zrezygnowano ze względu na kurzawkę i kłopoty z wiązaniem betonu. Odcinek biegnący pod ulicą Wiosenną /Szmulki/ został przeznaczony do przechowywania .. wina.
Jest prawdopodobne, że i dziś jest tak wykorzystywany. Odcinek tuneli metra przy Wiśle przeznaczono na przechowywnie warzyw ale zrezygnowano chyba ze względu na przecieki wody.
Nie wiadomo jak były wykorzystywane kanały metra przy Dworcu Wieleńskim. Na początku XXI wieku były one w większości zalane wodą. Podczas budowy centrum handlowego na Dworcu Wileńskim kanały te zalano betonem. Więcej na ten temat można przeczytac tu
.

Podwórka na Szmulkach mają swój urok i swoje tajemnice. Kto ma odwagę tam zajrzeć może trafić i na miejsca gdzie czas zatrzymał sie 50-60 lat temu i na  miejsca tak tajemnicze jak to obok - Zaczarowny ogród
A gdzie to?
Na Folwarcznej - wystarczy wejść w jedną z bram.
A którą?
Poszukajcie - tam już zostały tylko cztery bramy.

Zwykle klatki schodowe są symetryczne ale  w tym domu jest inaczej.
Mieszkania o numerze 13

Mało kto wie, że w wielu starych domach na Szmulkach nie ma mieszkań z numerem 13. Po prostu nie ma i już - może być za 12 od razu 14 a może być 12A ale nie 13.
Przesąd?
Prawdopodobnie.
Pomógł?
Właścicielom tych domów chyba nie.
--
Latarnie gazowe

Na Radzymińskiej, Kawęczyńskiej był latarnie elektryczne ale na bocznych ulicach np. na Wołomińskiej były latarnie gazowe. Codziennie każda z nich była indywidualnie zapalana i gaszona przez "latarnika" który ze specjalnym kijem zakończonym haczykiem i czymś co było zapalarką chodził i je zapalał i gasił. Zwykle wystarczyło zaczepić tym haczykiem na kiju dźwignię zaworu do gazu i latarnia się zapalała od małego, cały czas świecącego płomyka.
Jeśli płomyk zgasł to latarnik zapalał go "zapalarką".
Kiedy zniknęły latarnie gazowe ze Szmulek?
Nie wiem.

Piwnice nieistniejących domów

Po wielu domach zbombardowanych we wrześniu 1939 roku pozostały piwnice. Te domy których mury były w takim stanie, że można było je odbudować  piwnice wykorzystywały w dalszym ciągu ale np na rogu Łomżyńskiej i Radzymińskiej z ziemi wystawała konstrukcja solidnej piwnicy o łukowym sklepieniu przez wiele lat tbył wykorzystywana tylko jako .... miejsce naszych wypraw.
Tam musiał byc kiedyś magazyn gdyż nie było w  tej piwnicy przepierzeń charakterystycznych dla komórek lokatorów. Po latach na tej piwnicy postawiono budynek. Widać go na fotografii.
Jakie były losy innych piwnic po zbombardowanych budynkach?
Nie wiem

Pogrzeby w 1944 roku

Podczas walk o Pragę gineli i umierali ludzie. Nie było możliwości wywiezienie ich na cmentarz. Chowano ich na małym placyku po lewej stronie Bazyliki. Widoczne są na tym zdjęciu miejsca pochówków tam gdzie jest cień Bazyliki.

Historia pewnego zdjęcia
Tak około 1960 roku poszedłem w odwiedziny do kolegi który mieszkał na Wołomińskiej 15, do sąsiedniego budynku chociaż na innej ulicy /Szmulki/. Kolegi nie zastałem ale jego ojciec powiedział abym poczekał bo zaraz przyjedzie.
Nie pamiętam od czego się to zaczęło ale zebrało się mu na wspomnienia i opowiadał jak to kiedyś służył w wojsku i jeździł samochodem pancernym. Coś nawet wspominał o dwóch kierowcach w tym samochodzie. To były czasy gdy nie wszystko można było opowiadać i jakoś nie pamiętam aby mówił jaka to wojna była.
---
Minęło prawie 50 lat od tamtej rozmowy. Kolejne spotkanie klasowe dzieciaków ze szkoły na Otwockiej na Szmulkach i przypomniała mi się ta rozmowa z przed lat o samochodzie pancernym. Pytam więc kolegę czy coś więcej wie na ten temat.
Okazuje się, że ma zdjęcie tego samochodu pancernego i ... opowieść o tym jak załoga tego samochodu uratowała generała Berbeckiego podczas wojny z ... bolszewikami.

Zdjęcie około 2007 roku umieszczam w internecie.
Jest rok 2015.
Jestem w szpitalu na Wołoskiej - czekam - mam trochę czasu - zachodzę do kiosku.
Na półce "Wielki leksykon uzbrojenia - samochody pancerne odrodzonej polski 1918 - 1920"
Przeglądam.
Na stronie 44 jest - jest zdjęcie tego samochodu pancernego z ojcem kolegi - czwarty od lewej - Jan Trendak - rocznik 1900 - tego akurat nie napisali.
Tak i zamknęło się koło historii.
A co było z tym generałem Berbeckim?
A jego sztab w leśniczówce zaatakowali bolszewicy i załoga tego samochodu pancernego ruszyła na ratunek. Dwa karabiny maszynowe odpędziły bolszewików ale sztab trzeba było ewakuować.
Wskakiwali więc do samochodu pancernego ślizgając się na.. gównach kur bo zaradna załoga kury ze sobą woziła.
Ot kawałeczek uratowanej historii.
Kilka dodatkowych uwag:
- to konkretne zdjęcie zostało wykonane we Lwowie w 7 czerwca 1921 roku więc nie ma pewności, że to tym samochodem pancernym uratowano sztab Berbeckiego,
- załoga jest natomiast ta sama - plus kilku żołnierzy co dołączyli tylko do fotografii,
- dowódcą tej załogi był piąty od lewej ten najwyższy - pochodził on z miasta Łodzi - tak właśnie się mówiło z miasta Łodzi a nie z Łodzi - jak się nazywał? nie wiadomo,
- wydarzenie z Berbeckim miało miejsce pod Korcem 28 czerwca 1920 roku 
- miejsce postoju  sztabu zdradzili bolszewikom - jak donosiła później prasa - Żydzi,
- ten samochód pancerny nie miał kierowcy z tyłu czyli ta załoga jeździła także innym samochodem pancernym

Po wojnie Trendak pracował na Kawęczyńskiej w zajezdni tramwajowej i musiał być dobrym fachowcem bo zarabiał około 400-450  zł co było wysoką pensją. Do sklepu po zakupy chodził róg Kawęczyńskiej i Folwarcznej a tam sprzedawczynią była pewna bardzo miła kobieta.

I tak po latach miałem w klasie na Szmulkach kolegę ...
styczeń/luty  2015 SJS
Wróć do spisu treści